Niedaleko Strzelec Opolskich leży Jemielnica, gdzie niegdyś swoją siedzibę miało Opactwo Cystersów. Nazwa wsi pochodzi od staropolskiego słowa jemiel- jemioły.
W XIIIw książę opolski Bolko sprowadził do Jemielnicy Cystersów i nad stawem stanęły drewniane budynki, w których zamieszkali bracia zakonni. Syn księcia- Albert był fundatorem nie tylko kościoła, ale również klasztoru.
Podobnie jak miało to miejsce w Rudach Wielkich, tak i tutaj Cystersi przyczynili się do rozwoju Jemielnicy: unowocześnili rzemiosło oraz rolnictwo, zajęli się hodowlą ryb i założyli pasieki. Ponadto dzięki nim rozwinęło się młynarstwo i w XVIIw wieś posiadała już 8 młynów. Braciszkowie warzyli piwo, które następnie można było kupić w karczmach znajdujących się w dobrach cysterskich.
Wielu zakonników posiadało akademickie wykształcenie, prowadzili szkołę i bogato wyposażoną bibliotekę. W połowie XVIIIw utworzyli gimnazjum łacińskie. Ponadto utrzymywali kontakty z polskim dworem i w 1638r gościli dostojników króla Władysława IV oraz dali schronienie uciekinierom z polskich klasztorów w czasie Potopu Szwedzkiego.
CIEKAWOSTKA
Z Klasztorem w Jemielnicy związani byli dwaj kompozytorzy muzyki barokowej: opat Jan Nuciusz oraz przeor Ludwik Bergel. Johannes Nucius urodził się w 1556r w Gorlitz. Wstąpił do Klasztoru Cystersów w Rudach i po pięciu latach złożył śluby, po czym wyjechał do Klasztoru w Jemielnicy, którego opatem został. Tworzył głównie motety czyli muzykę wokalną do tekstów religijnych na 4 do 8 głosów na użytek liturgii. Jego dzieła drukowano i służyły jako podręczniki do nauki kompozycji.
Przez wieki zarówno wieś jak i klasztor trawiło wiele pożarów.
Z początkiem XVw przechodzące przez wieś wojska husyckie nie tylko ją splądrowały, ale również spaliły. Mimo szkód klasztor szybko odbudowano. W 1617r we wsi wybuchł kolejny pożar, który również nie oszczędził klasztoru, gdzie spłonęła część zbiorów bibliotecznych. Następne nieszczęście przyszło wraz z wojną 30stoletnią- wojska Mansfreda puściły z dymem wieś, a klasztor podpaliły. W 1664r pożar klasztoru wybuchł w czasie procesji ku czci św. Bernarda, jak na ironię mającego chronić od klęsk żywiołowych, natomiast w 1733r za ogarniające wieś i klasztor płomienie odpowiedzialny był miejscowy piwowar. Po takich nieszczęściach ludność Jemielnicy zawsze pomagała przy odbudowie i za każdym razem Opactwo odzyskiwało swą dawną świetność.
CIEKAWOSTKA
Bracia zakonni słynęli z tego, że potrafili dogadać się z miejscową ludnością, jednak w 1794r zdarzyło się coś, co sprawiło, że chłopi wystąpili przeciwko nim. Miało to związek z protestem przeciw nadmiernej eksploatacji przez zakonników okolicznych lasów. By nie doszło do rewolucji, władze pruskie aresztowały przywódcę chłopów, który za karę został wychłostany na opolskim rynku.
Ów spór tak naprawdę zakończył się likwidacją klasztoru w 1810r oraz przejęciem cysterskich dóbr przez pruskiego króla. Po tym zdarzeniu Cystersi nigdy już do Jemielnicy nie powrócili.
Po kasacji dóbr parafia w Jemielnicy otrzymała w 1812r klasztorny kościół. Rok później w byłym klasztorze powstał lazaret dla żołnierzy francuskich biorących udział w wyprawie Napoleona na Moskwę. Dobra należące do Cystersów otrzymała rodzina hrabiów ze Strzelec Opolskich, a po 1817r chłopom na własność dano tamtejsze ziemie.
Do dziś w Jemielnicy zachował się klasztorny kościół i trzy skrzydła budynku klasztornego, które należą do parafii. Dawną pracę Cystersów upamiętniają zabudowania gospodarcze: młyn, spichlerz i mieszkalne, które należą obecnie do Urzędu Gminy w Jemielnicy.
Opactwo w Jemielnicy leży na Szlaku Cysterskim i warto zboczyć z obranej trasy, by zobaczyć do czego przyczynili się zakonnicy, bo podobnie jak w Rudach zrobili wiele dobrego nie tylko do rozwoju religijnego, ale również kulturalnego oraz gospodarczego okolicy. Poza tym niedaleko- w Strzelcach Opolskich można zobaczyć ruiny zamku, a w miejscowości Zawadzkie piękny pałacyk myśliwski.
Archiwalne zdjecia dodano dzięki Fotopolska.eu.