Między Raciborzem a Kędzierzynem- Koźle leży Polska Cerekiew, nie mylić z Nową Cerekwią. Jej historia sięga czasów rzymskich i jako osada powstała na szlaku handlowym z Moraw do Polski. W 1337r pod nazwą Noua Ecclesia uzyskała prawo do organizowania targów.
Rozwinęło się miasteczko, które- jak donoszą źródła historyczne- z czasem podupadło. W 1539r przyjęło nazwę Nowe Cerekwi od staropolskiego cerkiew oznaczającego kościół. Znajduje się tam pałac, któremu przywracane jest dawne piękno.
Najwcześniej odnalezionym właścicielem miejscowości był w XVIIw ród von Oppresdorff i to dla Fryderyka- pana tamtejszych dóbr wzniesiono w 1617r pałac.
Była to późnorenesansowa, dwukondygnacyjna budowla na planie kwadratu, posiadająca wewnętrzny dziedziniec otoczony trzema skrzydłami i zamknięty murem z czwartej strony oraz dwie ośmioboczne baszty. Elewacje zdobiła dekoracja sgraffitowa. Całość otaczała fosa, której resztki zachowały się do dziś.
W następnym wieku wszystko trafiło do kolejnego rodu- von Gaschin. Gdy w 1884r właścicielem dóbr został czeski magnat Ebhard Matuschka dekadę później pałac przebudowano oraz odnowiono. Powstała trzykondygnacyjna budowla na planie prostokąta z dwiema wieżami. Na uwagę zasługuje kamienny portal znajdujący się między nimi. Zdobią go inskrypcje dotyczące budowy i rozbudowy pałacu oraz kartusz herbowy rodu Matuschków. Wewnątrz mieści się niewielki dziedziniec, a całość otaczała jak dotąd fosa, a raczej jej pozostałości.
Ostatnimi właścicielami pałacu przed końcem II wojny światowej byli baronowie Seherr-Thos
CIEKAWOSTKA
Podczas II wojny światowej w Polskiej Cerekwi powstały dwa komanda pracy dla jeńców wojennych radzieckich i brytyjskich. 21 stycznia 1941r SS zamordowało tam 19 więźniów różnego pochodzenia, którzy nie byli zdolni chodzić.
W 1945r pałac został spalony, opuszczony i popadał w ruinę, która z czasem została zabezpieczona i przez wiele lat pałac był tzw. trwałą ruiną. Znalazłam na Fotopolska.eu wśród wielu starych zdjęć kilka ukazujących pałacowe wnętrza – nie mogłam się oprzeć.
Ilekroć widzę takie fotografie zniszczonych budowli zastanawiam się, gdzież to podziały się te wszystkie meble, dywany, obrazy, naczynia i bibeloty? Pewnie nigdy nie uzyskam na nie odpowiedzi.
Do niedawna straszył wyglądem, ale kiedy przeszedł z rąk Agencji Nieruchomości Rolnym w ręce Urzędu Gminy w Polskiej Cerekwi został już w dużej części odbudowany i trwają w nim prace wykończeniowe podzielone na kilka etapów. Odbudowano m.in. górne części wież, które najprawdopodobniej zniszczył podczas wojny ostrzał artyleryjski.
W pałacu ma powstać biblioteka oraz nieduże muzeum, w jednej z wież ma być urządzony punkt widokowy, na pierwszym piętrze będzie kawiarni i cukiernia, drugie piętro przeznaczone zostanie na pomieszczenia biurowe, zaś poddasze zajmie hotel z 50cioma miejscami noclegowymi w 17 pokojach.
Póki co z planów zrealizowano ten o bibliotece. Z zewnątrz faktycznie robi wrażenie, za to wewnątrz to obraz nędzy i rozpaczy: wyczuwa się wszechobecną wilgoć, nawet w bibliotece. Podczas deszczu woda leje się po ścianach mimo prowizorycznego odprowadzenia rurą wiodącą wprost na środek dziedzińca, na którym postawiono filary.
Dziedziniec nie jest otwarty, ale zakryty czymś, co przypomina zwykłą pleksi zabrudzoną odchodami gołębi, które można zobaczyć również na wyższych partiach zamku. Tego się nie da opisać- to trzeba zobaczyć. Wyszłam stamtąd z mieszanymi uczuciami, że ręce opadają.
Przed pałacem wzdłuż ulicy ciągnie się mur z wieżyczkami i główną bramą, którą zdobi czworoboczna wieża bramna z 1670r.
Wokół pałacu niegdyś znajdował się park, po którym niewiele pozostało. Znalazłam w sieci projekt gotowego obiektu i jestem ciekawa kiedy tak będzie wyglądał.
http://www.palaceslaska.pl/index.php/wojewodztwo-opolskie/powiat-kedzierzynsko-kozielski/1940-polska-cerekiew2
Wiadome jest, że pałac w Polskiej Cerekwi nie odzyska już swego dawnego piękna, ale mimo wszystko cieszy fakt, że nie podzielił on losu wielu innych, niegdyś niszczejących jak on sam.