Będąc w Lwówku Śląskim, a właściwie wyjeżdżając z niego, całkiem przez przypadek dojrzałam znak informujący o zamku w Płakowicach.
Płakowice to obecnie część Lwówka Śląskiego będąca do 2000r wsią.
Jej nazwa pochodzi od słowiańskiego plochowica, co oznaczało nizinkę lub zagłębienie terenu. Najwcześniejsza wzmianka o Placuyitz, bo tak wówczas zwano Płakowice, pochodzi z 1217r kiedy książę Henryk Brodaty w akcie lokacyjnym nadał wsi ziemie oraz okoliczne kopalnie złota.
Przy moście na rzece Bóbr stała później drewniana komora celna, gdzie od kupców licznie przybywających do Lwówka Śląskiego pobierano opłaty, bowiem wiódł tamtędy szlak handlowy prowadzący z Rusi na zachód Europy zwany „Drogą Królewską”.
CIEKAWOSTKA
W okolicy Płakowic w XIIw (niektóre źródła podają, że już w IXw) metodą odkrywkową wydobywano złoto, co przyczyniło się do rozwoju mieściny. Powstawały szyby, a obok nich płuczkarnie, gdzie oddzielano złoto od skały. Intensywne wydobycie złota trwało do końca XIIIw, choć do XVw nadal jeszcze je wydobywano.
Na początku wieś była własnością książęcą ale w XIVw książę jaworski dał ją w darze zasłużonemu Heinrichowi późniejszemu założycielowi rodu von Raussendorf.
Ta mieszczańsko-rycerska rodzina była wówczas najbogatszą i najbardziej wykształconą w całej okolicy: jej przedstawiciele dzierżyli stanowiska nadwornych sędziów, kanoników oraz wójtów.
CIEKAWOSTKA
Protoplastą rodu Raussendorf był wspomniany Heinrich cieszący się łaską księcia jaworskiego Bolka Surowego, u którego zyskał opinię umiłowanego i wiernego poddanego. Zostało to zapisane w dokumencie z 1287r.
Miał dwóch synów, którzy po nim przejęli majątek. W owym czasie nad Bobrem stał niewielki zamek. Bracia najwidoczniej nie podzielili się równo, bo jeden będący właścicielem części z zameczkiem poczuł się oszukany. By dać upust złości zapisał swoją część Komandorii Rycerskiego Zakonu Joannitów, którzy byli w jego posiadaniu do kasacji kościelnych dóbr przez państwo pruskie w 1810r.
Niszczejący gród kupił potem niejaki Fischer i gdy w 1812r rzeka wylała niszcząc łąkę, chałupnik rozebrał zamek a kamienie wykorzystał do ochrony przed rzeką. Odtąd po zamku ślad zaginął.
W 1524r właścicielem Płakowic został ród von Talkenberg z Podskala. W miejscu dzisiejszego zamku stał wówczas dwór obronny, który kolejny z Talkenbergów- Rampold przejąwszy dobra w 1533r rozebrał, a na jego miejscu postawił godną siebie rezydencję.
Prace rozpoczęły się w 1550r i trwały pod nadzorem włoskiego architekta Franciszka Parra osiem lat, natomiast wszystkie prace wykończeniowe zajęły kolejne pięć lat. Ostatecznie zamek gotowy był w 1563r.
Powstała imponująca jak na owe czasy budowla otoczona fosą,posiadająca trzy skrzydła, do której wchodziło się po moście. Brama wjazdowa zachwycała i nadal zachwyca kunsztownie wykonanym portalem, ozdobionym motywami roślinnymi oraz rozetami.
Na umieszczonych po bokach kamiennych wstęgach widnieje inskrypcja, która w tłumaczeniu brzmi:
„Roku Pańskiego 1550 ja, Ramphold, pan na Talkenberg, Podskalu i Płakowicach, z łaskawością bożą rozpocząłem budowę domu tego. Niech Pan błogosławi nam i strzeże nas, niech Pan rozświetli nad nami swe oblicze, i będzie nam łaskaw, i obdarzy nas pokojem.” Właścicieli zamku- rodziny: Talkenberg, Rechberg, Hochberg, Liebenthal, Raussendorf, Lest, Zedlitz, Reibnitz przypominają kartusze herbowe. Mijając bramę wchodzi się na nieduży dziedziniec ozdobiony krużgankami.
W późniejszych latach zamek był jeszcze dwukrotnie przebudowywany: w XVIII i XIXw. Gdy Rampold zmarł majątek odziedziczyli synowie: imiennik Rampold dostał Płakowice, a Joachim Podskale oraz Rząsiny. Obaj bracia nie pozostawili męskich potomków i na nich zakończyły się dzieje rodu.
Po śmierci Rampolda-syna zamek zapisany został jego córce Magdalenie, która wyszła za Kacpra von Schafgotscha- pana na zamku Chojnik i Gryf. Wraz ze śmiercią kolejnego z rodu- Jana Urlyka von Schafgotsch w 1739r nastał czas panowania tam rodziny von Hochberg.
Podczas wojen napoleońskich w 1813r na zamku znajdowała się kwatera wielkiego księcia Konstantego i rok ten zapamiętany został z jednej z decydujących bitem tamtej wojny zwanej Bitwą nad Bobrem. Wówczas miasto zostało zniszczone podobnie jak zamek, który rozgrabiono ze wszystkiego, co miało wartość nie oszczędzając nawet bogatej w zbiory biblioteki.
Podobno w tamtym czasie niedaleko zamku zakopano kasę z pieniędzmi, które miały być żołdem. Niestety, mimo poszukiwań nie udało się nikomu odnaleźć skarbu.
Gdy minęła napoleońska zawierucha rozgrabiony i zniszczony zamek łącznie z folwarkiem stał się własnością Ludwika von Nostitz, który sprzedał zamek w 1824r Rejencji Legnickiej zostawiając sobie folwark. W zamku urządzono szpital: najpierw był to Prowincjonalny Zakład Opiekuńczy, a w 1829r Zakład dla Umysłowo Chorych. Przystosowując wnętrza na potrzeby szpitala usunięto z wnętrz wszelkie zdobienia, portale, kominki oraz kartusze herbowe. Później w latach 1866- 1870 mieścił się tam lazaret dla austriackich żołnierzy. W XIX i na początku XXw szpital rozbudowano: posiadał osobne budynki dla kobiet i mężczyzn.
Jednym z budynków szpitalnych był również wzniesiony obok zamku pod koniec XIXw murowany trzykondygnacyjny budynek. Gdy zniszczył go pożar pozostał nieodbudowany. Do 15 lutego 1945r tamtejszy szpital był filią szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu i trafiali tam również przeciwnicy Hitlera.
W czasie II wojny światowej w wyniku tajnego polecenia wyższych władz III Rzeszy miano przeprowadzać w nim eutanazję pacjentów.
Po jej zakończeniu przez jakiś czas zamek był schronieniem dla sierot wojennych: w 1951r przebywała tam młodzież z Grecji i Macedonii, zaś w latach 1953- 1959 z Korei. W folwarku powstał PGR. Później zamkowe wnętrza służyły jednostce wojskowej i w 1967r budowlę częściowo odrestaurowano lecz, gdy wojsko opuściło jej mury zaczęła podupadać.
Pod koniec lat 80tych Kenneth i Giselle Herweynen pochodzący z Australii wyruszyli w podróż, której celem było znalezienie bazy dla Misji Ewangelizacyjnej. Przemierzając Europę trafili w okolice Lwówka Śląskiego gdzie zepsuł się im samochód co uznali za znak.
Natrafili wówczas na niszczejący zamek, który postanowili kupić. Na początku 1992r stanęli do przetargu, ale nie mieli szczęścia- kupił go biznesmen z Warszawy chcący stworzyć w nim hotel z kasynem.
Gdy zbankrutował sprzedał własność i wówczas nabyli go Herweyenowie. Od listopada 1992r jest on ich domem oraz siedzibą Chrześcijańskiego Ośrodka Elim.
Właściciele dbają o zamek sukcesywnie go remontując jednocześnie pozwalają go zwiedzić. Cieszy to, że kilkusetletni zamek w Płakowicach należący do najwcześniejszych, najpiękniejszych i największych renesansowych siedzib rycerskich w Polsce jest również najlepiej zachowanym, a co najważniejsze dostępnym dla chętnych zobaczenia go z bliska.
Zamek w Płakowicach z lotu ptaka:
http://www.polskazdrona.pl/zamek-w-plakowicach-165.html
Archiwalne zdjęcia zamku udostępniono dzięki fotopolska.eu