Niecałe 5km na wschód od Pilicy leży Wierbka– wieś już w średniowieczu należąca do dóbr rycerskich Pilicy widniejąca w dokumentach jako Virbcza.
Pierwszym wspomnianym z końca XIVw w zapisie sądowym był niejaki Dzierżek, który najprawdopodobniej był jej pierwszym dziedzicem.
W połowie XVw dobra stały się własnością kasztelana krakowskiego Jana Granowskiego, po którego śmierci wszystko odziedziczył syn- Jan II Pilecki, a po nim jego trzej synowie: Jan, Stanisław i Otton. Ci, w 1501r podzielili spadek na trzy części i wówczas część obejmująca Pilicę oraz Wierbkę trafiła do Jana. Dwie dekady później wieś była własnością Stanisława Pileckiego i gdy zmarł w 1531r przypadła wdowie po nim.
Kolejna informacja o właścicielu wsi jaką znalazłam pochodzi dopiero z 1739r kiedy od kapituły pileckiej wzięła Wierbkę w dzierżawę na cztery lata Maria z Wesselów.
Rok 1851r przyniósł nowego właściciela majątku kiedy w wyniku licytacji zadłużony trafił do Christiana Moesa. Ten jednak w 1859r wraz z rodziną zamieszkał Pilicy.
Historię wsi, rodziny Moes oraz papierni można prześledzić wchodząc na
http://docplayer.pl/10069877-Dzieje-wierbki-cz-1-dzieje-do-roku-1939-21-wrzesnia-a-d-2011-numer-wydany-z-okazji-otwarcia-boiska-orlik-w-wierbce.html
CIEKAWOSTKA
Christian August Moes przyszedł na świat 10 kwietnia 1810r w Monschau w Nadrenii. Gdy zła sytuacja materialna rodziny zmusiła go do przerwania nauki, mając 15 lat podjął pracę w fabryce sukna w Vervies. Był sumiennym pracownikiem więc szybko awansował i mając 20 lat zatrudniony został jako buchalter. W krótkim czasie powierzono mu stanowisko dyrektora w fabryce włókienniczej Fryderyka Zacherta w Zgierzu, a w 1840r uruchomienie nowego zakładu w Choroszczy. Początkowo zarządzał niewielkim zakładem liczącym 16 pracowników. By zwiększyć produkcję wydzierżawił, a z czasem kupił tamtejszy folwark. Dzięki ciężkiej pracy niewielki zakład stał się największym w okolicy zakładem włókienniczym. Początkowe 40 warsztatów tkackich rozrosło się do 125. Równocześnie na przełomie 1850 i 1851r postawił on w Wierbce fabrykę papieru. Trzeba dodać, że we wsi już od 1790r działała niewielka manufaktura papiernicza.
W niedługim czasie, bo już w 1857r papiernia założona przez Moesa stała się na tyle duża i znacząca, ze plasowała się na trzecim miejscu w królestwie Polskim dając zatrudnienie 300 pracownikom. Posiadała 2 turbiny i 2 maszyny parowe. Christian zmarł w 1872r po dwóch latach choroby będącej skutkiem powikłań po przeziębieniu jakiego nabawił się podczas rejsu statkiem.
Po śmierci Christiana Moesa wdowa z dziećmi przeniosła się do Sławniowa i dwa lata później dobra ziemskie Pilica kupił bankier Leon Epstein, natomiast utworzone tam fabryki pozostały w rękach Moesów. W 1876r syn Chrystiana- Aleksander będący spadkobiercą majątku rozbudował fabrykę i kolonię robotniczą oraz postawił kilka budynków urzędniczych. Kolejne prace przy powiększeniu zakładu w Wierbce podjął w latach 1881-1882 i po kryzysie z 1883r zakład w krótkim czasie był znów w czołówce.
O pałacu w Wierbce niewiele wiadomo i przyjmuje się, że powstał między 1874 a 1890r dzięki Aleksandrowi Moesowi.
Dziś to ruina, ale w czasie świetności musiał wyglądać imponująco.
Z opisu jaki znalazłam wiadomo, że po wejściu do niego oczom ukazywał się kominek z czarnego marmuru ozdobiony postaciami. Spośród wielu pałacowych salonów szczególnie zachwycał Salon Lustrzany oraz Salon Błękitny, którego wielką ozdobą był wysoki kremowy piec kaflowy ze scenkami rodzajowymi. Ozdobą rezydencji był również duży, półkolisty taras z widokiem na park w stylu angielskim mieszczący oczko wodne, spory staw, korty tenisowe, liczne alejki wśród rzadkich drzew z dodającymi uroku altanami a nawet dwie lodownie. Nie ma się co dziwić, bo jego powierzchnia to prawie 40 hektarów. Za rezydencją Moesów znajdował się budynek z mieszkaniami dla służby oraz stajnia i powozownia. W 1894r w pałacu odbyło się huczne wesele Aleksandra Moesa z hrabianką Janiną Miączyńską. Tam też na świat przyszło ich sześcioro dzieci. Częstym gościem Aleksandra i Janiny był w tych dobrych dla pałacu czasach Henryk Sienkiewicz, który dziś jest patronem Zespołu Szkół nr 2.
CIEKAWOSTKA
Ciekawa historia związana jest z jednym z dzieci państwa Moesów- urodzonym w 1901r Władysławem. Podczas pobytu w Wenecji w 1911r zapoznali oni pisarza Thomasa Manna późniejszego laureata Nagrody Nobla.
Efektem tego spotkania stała się nowela „Śmierć w Wenecji” wydana następnego roku. W skrócie opowiada ona o wypalonym niemieckim pisarzu, który w poszukiwaniu sensu życia i jego piękna wybrał się do Wenecji, gdzie w jednym z hoteli poznał rodzinę z Polski, których syn wywarł na nim ogromne wrażenie. Dziesięcioletni wówczas Władysław stał się dla pisarza uosobieniem poszukiwanego piękna.
Dzieło uznane za nieprzyzwoite, w którym krytycy doszukali się podtekstu pedofilskiego oburzyło również rodziców chłopca, którzy nie ukrywali tego przed pisarzem. Nowela została przeniesiona na ekran i trafiła do kin w 1971r.
Władysław Moes był ułanem w wojnie polsko- bolszewickiej z 1920r, a gdy rozpoczęła się II wojna światowa trafił do niewoli niemieckiej i spędził w oflagu 6 lat. Gdy po tym wszystkim komunistyczna władza pozbawiła go majątku pracował jako tłumacz języka perskiego znajdując zatrudnienie w ambasadzie Iranu. Zmarł w 1986r.
Na początku XXw pod okiem Mieczysława Hoffmana, znanego i cenionego ogrodnika, zaniedbany park przy pałacu w Wierbce zyskał znów swój dawny urok. W marcu 1910r w rezydencji wybuchł pożar, który dokonał dość poważnych zniszczeń. Rok później zniszczył on również fabrykę w Wierbce, którą wprawdzie odbudowano lecz rok później Aleksander Moes rozpoczął budowę nowej fabryki oraz domów dla pracowników i urzędników.
Stara fabryka spłonęła doszczętnie w 1913r, ale w przeciągu roku produkcję papieru rozpoczął nowo wybudowany zakład z przerwą jaką była I wojna światowa. Lata dwudzieste przyniosły liczne strajki w zakładach, przerwy w produkcji oraz jej ograniczenie i ostatecznie w 1926 fabryki Moesa w Wierbce oraz w Sławniowie zamknięto.
Aleksander Moes zmarł 28 października 1928r i jego spadkobiercy próbowali jeszcze wskrzesić rodzinne zakłady tworząc spółkę jednak kolejny kryzys i kłopoty finansowe przyczyniły się do ogłoszenia w 1933r upadłości. Położenie zakładów wykorzystał bank, który przejął je w drodze licytacji. Dziś na terenie dawnej papierni działa utworzony w 1953r zakład „Ospel” produkujący osprzęt elektroinstalacyjny.
Pałac w Wierbce był w posiadaniu Moesów do początku 1945r. Po wojnie razem z majątkiem został znacjonalizowany, jak się okazało po latach niezgodnie z prawem. W latach 80tych XXw w dawnej rezydencji utworzono ośrodek odwykowy dla narkomanów pomimo sprzeciwu władzy gminnej.
Budynek zniszczył pożar jaki wybuch w styczniu 1987r, a silny mróz uniemożliwił strażakom jego ugaszenie. To, co pozostało rozkradziono i do reszty zniszczono.
Dziś jego ruina stoi w zarośniętym parku, nie jest zabezpieczona i dzięki temu udało mi się ją zobaczyć z bliska- smutny widok i gdy nagle zaczął padać deszcz pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła to taka, że nawet niebo płacze widząc to, co ja.
Swój wkład w powstanie tej historii, dzięki udostępnieniu archiwalnych zdjęć, ma Andrzej, na którego stronie http://www.andrzejglab.pl/index.php/stara-fotografia/palac można zobaczyć więcej zdjęć nie tylko pałacu w Wierbce.