Rzuchów to wieś leżąca w połowie drogi między Raciborzem a Wodzisławiem Śląskim. W kronikach odnotowano ją po raz pierwszy w 1415r i całkiem przypadkiem trafiłam tam do zniszczonego pałacu. Można go obejść i obejrzeć tylko z zewnątrz.
Pałac w Rzuchowie zbudowano w 1888r – data ta widnieje na ścianie budynku – przez Pana Rzuchowa, Heinricha Himmla.
Kolejnym właścicielem był Joachim von Klutzow, który miał kłopoty finansowe i jego majątek zajął urząd skarbowy, ale hrabia mógł go dzierżawić. Następnie pałac trafił w ręce Karla Krolla, który mieszkał tam do 1928r. Ostatnimi właścicielami przed II wojna światową byli Moczulscy, którzy zyskali sobie sympatię mieszkańców Rzuchowa.
Podczas II wojny światowej eklektyczny pałac uległ zniszczeniu.
Odnowiony został przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej i później mieścił się tam Państwowy Dom Dziecka. Placówka została zlikwidowana w połowie lat 90tych XXw ze względu na problemy finansowe.
W 2000r Polska Akademia Nauk planowała utworzyć w opuszczonym zabytku swoją placówkę i wiadomo, że wówczas obiekt znajdował się jeszcze w dobrym stanie.
Wystawiony do przetargu pałac nie miał szczęścia, gdyż jego nabywcy nie wywiązywali się z obietnicy przywrócenia obiektu do świetności.
Ostatni, który zakupił go w 2007 na dodatek rozebrał zabytkowe ogrodzenie. Szabrownicy wynieśli stamtąd wszystko, co można było sprzedać na złom. Ostatnio podobno pałac ma nowego właściciela, który miał zaadoptować pałacyk na budynek mieszkalny dla swojej rodziny.
Przez jakiś czas stan pałacu w Rzuchowie przedstawiał smutny widok: okna zamurowano, by nikt nie wchodził do środka; woda spływała przez dziurawe rynny zalewając elewacje, z których odpadał tynk i detale. Zniknęły betonowe schody oraz żelazne kute zadaszenie podobnie jak małe lukarny (okna dachowe z daszkami) i zniszczono betonowe rzeźbione zdobienia, które znajdowały się wokół wielkich okien.
Wokół pałacu znajdował się park krajobrazowy, po którym również niewiele pozostało. Od jakiegoś czasu widać, że przy pałacu przeprowadzane są jakieś prace remontowe.
Mimo tego wszystkiego z przyjemnością obejrzałam pałac z zewnątrz.
Myślę, że jego stan ulegnie zmianie i będzie cieszył swoim pięknem tak, jak cieszył kiedyś. Chciałabym tego bardzo i sądzę, że nie tylko ja. Póki co zostaje mi pokazać zdjęcia i poczekać na efekt wykonywanych prac.