Za Wrocławiem, między Oleśnicą a Kępnem leży Syców– miasto założone w XIVw będące do 1945r Wolnym Państwem Stanowym, gdzie najdłużej panowała książęca dynastia von Biron.
Nazwa miejscowości pochodzi od słowa Syc: może oznaczać własność Syca i być również zdrobnieniem od Sylwestra, a może też pochodzić od słowa oznaczającego „skąpiec”. Prawa miejskie posiadał już w 1312r.
Syców przechodził z Księstwa Wrocławskiego do Głogowskiego i Oleśnickiego, by następnie trafić pod panowanie czeskie, gdzie w 1489r wydzielony został jako Wolne Miasto Stanowe nadane początkowo rodowi Haugwitz.
Dość często zmieniali się właściciele tamtejszych dóbr i warto wspomnieć o kilku: o rodzinie Maltzan, która kupiła majątek w 1529r, a której kłopoty finansowe zmusiły do oddania w zastaw von Zeidlitzowi, a później von Kurzbachowi, by ostatecznie sprzedać je w 1571r von Braunowi.
W latach 1585- 1734r był w rękach rodu von Dohn, po którym nastał ród von Biron i jego przedstawiciele byli ostatnimi właścicielami Sycowa do 1945r.
Miasto posiadało przez wieki trzy zamki, z których pierwszy wspomniano już w 1283r. Była to budowla drewniana należąca do oleśnickiego księcia Konrada. W XIVw na jej miejscu postawiono drewniany zamek służący z końcem XVw jako siedziba wolnych panów stanowych.
Gdy panami została rodzina von Dohna, w miejscu starej warowni, w latach 1594- 1608 Abraham von Dohn wzniósł nowy zamek w stylu manierystycznym. Był to drugi zamek, którego nie ominęły pożary: pierwszy wyrządził szkody w 1721r, a kolejny z 1813r doszczętnie go strawił.
Następny właściciel majątku- rodzina von Biron w 1853r rozpoczęła budowę nowej rodzinnej rezydencji: piękniejszej i większej niż poprzednia. Był to tzw. trzeci zamek. Efektem trwającej w kilku etapach budowy rozpoczętej przez Calixta von Birona było powstanie ogromnego neogotyckiego pałacu.
Najpierw stanęła czworokątna budowla z umieszczonymi w rogach wieżami. Dobudowano do niej budynek gospodarczy i tym sposobem pomiędzy nim a zamkiem stworzono dziedziniec. W 1894r postawiono bramę wjazdową do rezydencji służącą książęcemu nadleśnictwu i mieszczącą salę modlitewną.
W wyniku ostatniego etapu prac rozpoczętych w 1906r pałac powiększono o klasycystyczną nową część, przy której utworzono oranżerię.
Właścicielom nie było dane cieszyć się nim długo, bo latem 1939r pałacowe komnaty stały się siedzibą niemieckiej jednostki wojskowej zajmującej się logistyką. W 1943r urzędowały tam berlińskie ministerstwa, a z końcem wojny zajęło je ponownie wojsko niemieckie.
Kiedy na początku 1945r do miasta wkroczyła Armia Czerwona posiadłość Bironów splądrowano i podpalono. Czego nie rozszabrowało wojsko, rozgrabiła ludność. Bezpowrotnie przepadła kolekcja obrazów, porcelana, książki tworzące bezcenny zbiór biblioteczny oraz wiele rzeczy zdobiących pałacowe wnętrza.
Ściany rezydencji zdobiły gobeliny oraz portrety członków rodu, a w pokojach znajdowały się ich posągi oraz liczne wazy sprowadzone z Azji. Niektóre salony miały ściany wyłożone jedwabiem, podłogi wyścielane orientalnymi dywanami, a meble pochodziły nie tylko z Niemiec, ale też z Włoch a nawet z Chin.
Stoły zdobiła przepiękna porcelana, weneckie szkło oraz sztućce z Danii i Rosji. Sycowska rezydencja mogła pochwalić się 58 zegarami, które raz w tygodniu ustawiał i nakręcał zegarmistrz.
Po zakończeniu II wojny światowej istniał plan odbudowy spalonego pałacu, ale w końcu uznano, że zostanie on rozebrany, czego dokonano tego w latach 50tych XXw, mimo że przetrwały prawie wszystkie mury obwodowe budowli.
Nic nie tłumaczy tej sytuacji zwłaszcza, że przeczytałam: „Gdyby pałac przetrwał do naszych czasów, prawdopodobnie obecnie byłyby ogromne problemy z prawidłowym zagospodarowaniem tak dużego budynku w stosunkowo niewielkim mieście.”
Po nieistniejącej dziś rezydencji w Sycowie pozostał park a w nim mauzoleum Bironów zaprojektowane przez Wilhelma Rheniusa oraz rzeźby w centrum miasta jak też stare fotografie, bo w miejscu pałacu utworzono skwer.
Archiwalne zdjęcia udostępniono dzięki Fotopolska.eu