Jadąc z Kłodzka do Międzygórza zatrzymałam się w Żelaźnie, by zobaczyć tamtejsze ciekawe budowle: pałac Hoffmanna, dwór von Münchausena oraz wieżę mieszkalną. Wieś należy do najstarszych w Kotlinie Kłodzkiej, a jej początki sięgają XIIIw gdy była własnością śląskiego rycerstwa. W krótkim czasie podzielono ją na kilka majątków.
Leżała na przecinających się dwóch szlakach handlowych: jeden zwany Drogą Solną prowadził z Kłodzka do Nysy i Krakowa, a drugi to część szlaku bursztynowego.
Majątek w Żelaźnie posiadał wielu właścicieli, wśród których byli m.in. bracia von Glubos, którzy sprzedali swoją część biskupowi praskiemu. Ten z kolei będąc fundatorem klasztoru Augustianów w Kłodzku przekazał go zakonnikom.
W XVw wieś należała po części do rodziny von Pannwitz oraz do Augustianów i pod koniec XVIw ich dobra przejęli Jezuici. Ci po wojnie 30stoletniej wzbogacili się również o majątek rodziny von Pannwitz. Gdy nastąpiła kasata zakonnego majątku miał on wielu często zmieniających się właścicieli, wśród których największą część od 1788r posiadał Johann Karl Pelcke.
Pałac w Żelaźnie zawdzięcza swoje powstanie kolejnemu właścicielowi, którym w 1794r został Franz Arbogast Hoffmann. W latach 1797- 1798, w miejscu wcześniejszej rezydencji zniszczonej podczas wojny 30stoletniej, wzniósł on piękny pałac. Nie nacieszył się nim długo, bo zmarł w krótkim czasie, a wdowa po nim wyszła ponownie za mąż w 1808r za pułkownika Alberta von Bibersteina, który w 1835r sprzedał otrzymany w wianie pałac Hermannowi Dietrichowi von Lindheim’owi.
CIEKAWOSTKA
Herman Dietrich Lindheim był kupcem i przemysłowcem. Między Żelaznem a niedalekimi Krosnowicami założył przędzalnię lnu- ogromną jak na tamte czasy: posiadała 20 tysięcy wrzecion, które napędzały wody z Białej Lądeckiej.
Były to dobre czasy dla wsi, która rozwijała się, a dzięki kamieniołomowi była wielkim ośrodkiem produkcji wapna.
We wsi działały „3 młyny wodne, 3 browary, 3 cegielnie oraz 7 tkaczy chałupników. Ponadto pracowało tam ok. 40 rzemieślników różnych branż, w tym 2 zegarmistrzów.
Ostatnim właścicielem posiadłości do 1945r była rodzina von Löbbecke.
Hugo von Löbbecke- zięć Lindheima przejął od teścia przędzalnie w połowie XIX w.
Jemu również pałac zawdzięcza kilkakrotne przebudowania: w latach 1869- 1871 rezydencja zyskała neobarokowy styl a nad pracami czuwał wrocławski architekt Karl Schmidt; w 1883 i 1908r- pałac wzbogacił się o kolejne skrzydło oraz portyk z kolumnami, które podtrzymują balkon.
To, co dziś możemy podziwiać to efekt wspomnianych przebudowań. Pałac w barokowo- klasycystycznym stylu jest budynkiem dwukondygnacyjnym, dwuskrzydłowym, zbudowanym na planie litery L. Z jednej strony zdobi go okrągła wieża, a z drugiej ryzalit. W centrum znajduje się główne wejście z gankiem, gdzie kolumny podtrzymują balkon.
W południowej części pałacu na piętrze umieszczono oranżerię, a elewacje zdobią: gzymsy, pilastry, lizeny, girlandy, festony,ozdobne nadokienniki oraz obramowania okien.
Budynek posiada zagospodarowane poddasze i nakryty jest mansardowym dachem z lukarnami. Mimo, że wnętrza w większości zostały przekształcone po II wojnie światowej, to można podziwiać zachowane detale oraz elementy wyposażenia wśród których zachwycają schody, sufity, kominki oraz żyrandole.
CIEKAWOSTKA
W pałacowej piwnicy znajduje się marmurowa wanna i nie wiadomo jaki był cel umieszczenia jej tam. Jest na tyle ciężka, że by ją przesunąć trzeba było użyć dźwigu.
Nim jednak znajdziemy się w pałacu, miniemy park powstały w XIXw, w którym umieszczono miniatury rezydencji znajdujących się w okolicy. Za pałacem natomiast znajdują się dawne budynki gospodarcze, które niszczeją. Tam też uwagę przykuwa ciekawy gołębnik.
Po II wojnie światowej majątek w Żelaźnie został przejęty przez państwo polskie, pałac stał się składnicą muzealną, a dawne folwarki oddano pod zarząd PGR. Od 1952r pałac pełnił rolę ośrodka wypoczynkowego huty Bobrek z Bytomia, a od 1994 do 2012r należał do Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa s.a. z Katowic i znajdował się tam Ośrodek Wypoczynkowy „Zamek”.
Obecnie rezydencja ma nowego właściciela- Grupę Tanzanit, która utworzyła w pałacu hotel i robi wszystko, by budowla zyskała swój dawny blask, czemu ma pomóc powstała Fundacja „Pałac Żelazno”.
Poza tym istnieje możliwość zwiedzenia pałacowych wnętrz co szczególnie polecam, bo żadne zdjęcie nie oddaje w pełni tego, co można zobaczyć na własne oczy zwłaszcza, gdy przewodnik opowiada niezwykle ciekawą historię rezydencji.
Pałac w Żelaźnie należy umieścić w planie pobytu na Ziemi Kłodzkiej- dawnym Hrabstwie |Kłodzkim- która zresztą jest miejscem bogatym w zabytki i niezwykle urokliwym. Rozreklamuję więc miejsca, które zobaczyłam, a które szczególnie polecam: Międzygórze, zamek w Gorzanowie, w Szczytnej i w Międzylesiu, Zamek na Skale w Trzebieszowicach, ruiny zamku w Wilkanowie, zamku Szczerba oraz zamek w Ratnie Dolnym.
W samym Żelaźnie polecam oczywiście wieżę rycerską oraz pałac Münchausena.
Nie należy pominąć Kłodzka z jego twierdzą i trasą podziemną, a w jego pobliżu pałace w: Szalejowie Dolnym,
Bożkowie,
Kamieńcu (nie mam na myśli Ząbkowickiego),
remontowany pałac w Piszkowicach,
pałac w Podzamku,
dwór w Jaszkowej Górnej.
Pałac Hoffmana w Żelaźnie z lotu ptaka:
http://www.polskazdrona.pl/palac-zelazno-45.html
Archiwalne zdjęcia dodano dzięki Fotopolska.eu