Chrzelice – wieś na Opolszczyźnie, niedaleko Mosznej, datowana na schyłek XIIIw.
Najwcześniejsze wspomnienie jej jako Chrzelicz pochodzi z 1316r. W XIXw otrzymała niemiecką nazwę Schelitz lub Chrzelitze, które naprzemiennie obowiązywały do końca II wojny światowej.
Zamek w Chrzelicach to dziś już tylko ruina. Postawili go na niewielkim wzniesieniu Joanici na przełomie XII i XIIIw jako drewniane grodzisko. W 1316r w miejscu obecnego zamku znajdowała się twierdza obronna, którą dowodzili rycerze Bolesława I.
Podania mówią, że w połowie XIIIw zamek był gruntownie przebudowany za sprawą wskazówek Templariuszy stając się jednym z najsilniejszych obiektów obronnych na tym terenie. To właśnie dzięki tym rycerzom obrósł w legendy o skarbach ukrytych w podziemiach. Zamek zbudowany był z cegły, wspierały go przypory i otoczony był nawodnioną fosą. Posiadał dwa narożne budynki mieszkalne pomiędzy którymi mieściła się brama. W zachodniej części dziedzińca okrągła wieża.
W XIVw miejscowość była własnością książąt niemodlińskich, którzy najprawdopodobniej byli fundatorami murowanego gotyckiego zamku. Podczas najazdów husyckich z lat 1428- 1434 warownia została zniszczona, a rabusie nie dość, że ją rozkradli, to podobno przez jakiś czas mieli tam swoją siedzibę i dopiero książę opolski położył kres ich działalności. Zamek został zbrojnie zajęty i wówczas zniszczeniu uległy mury oraz wieża.
Po bezpotomnej śmierci ostatniego przedstawiciela opolsko- raciborskiej linii Piastów, w 1532r zamek przejął król czeski, a po roku jako zastaw stał się on własnością margrabiego brandenburskiego Jerzego Hohenzollerna. Kolejnym właścicielem była królowa węgierska, a w 1543r został wydzierżawiony rodzinie von Posadowsky. Od 1578r dzierżawił go Jerzy IV Prószkowski, którego syn planował przebudować zamek, ale plany pokrzyżowała wojna 30stoletnia. W połowie XVIIw przekształcono go ze średniowiecznej warowni w czteroskrzydłowy barokowy pałac tracąc cechy obronne.
W 1769r zginął w pojedynku hrabia Leopold Prószkowski, a że nie posiadał potomka zamek stał się własnością księcia von Dietrichsteina, który w 1783r sprzedał go wraz z okolicznymi wsiami królowi pruskiemu Fryderykowi Hohenzollern’owi. W posiadaniu tej rodziny był do końca I wojny światowej.
Rok 1816 przyniósł nowego dzierżawcę- Gottlieba Eduarda Helle, który podjął się remontu podupadającej rezydencji. Rozebrano południowe skrzydło grożące zawaleniem, osuszono otaczające rezydencję bagna, na których miejscu założono park. Rodzina Helle dzierżawiła to miejsce do 1920r.
W latach 1921- 1938 zamek stał się własnością Pruskiej Izby Skarbowej. Do 1943r działało tam przedszkole, a następnie urzędował w nim sztab wojsk niemieckich. W latach 1944- 45 część zamku przystosowano na lazaret. Pod koniec wojny do maja 1945r na zamku oraz w pobliskiej gospodzie mieścił się sztab łączności wojsk radzieckich.
Z pobytem żołnierzy armii niemieckiej i radzieckiej związana jest niewyjaśniona do dziś tajemnica.
Podobno w 1944r na dziedziniec zamku podjechało kilka aut ciężarowych. Niemcy przywieźli tam kilkanaście zamkniętych skrzyń, które mieściły zdeponowane obrazy Narodowego Muzeum w Berlinie. Wybrano ten zamek, bo znajdował się on na tzw. Liście Grundmana ( niemieckiego konserwatora zabytków) i sądzono, ze tam będą one bezpieczne. Nic nie wiadomo o ich wywiezieniu stamtąd przez ewakuującą się armię niemiecką. Jeżeli były wcześniej załadowane na ciężarówki, to pewne jest, że utknęły one podczas blokady na drodze między Chrzelicami a Łącznikiem, gdy tereny te zostały opanowane przez wojska radzieckie. Skrzynie zniknęły wraz z odchodzącymi wojskami radzieckimi.
II wojnę światową zamek przetrwał bez większych szkód i gdy Chrzelice opuściły wojska radzieckie ograbiony obiekt przekazano Nadleśnictwu Prószków.
W 1946r w części wnętrz zamku urządzono mieszkania i taki stan istniał do lat 60tych XXw.
Opuszczony i niezamieszkały obiekt zaczął popadać w ruinę.
Podczas burzy z 1977r zawaliła się część dachów i stropów, a w niespełna 10 lat później runęła zewnętrzna uszkodzona część skrzydła. Nikt nie zabezpieczył ani nie konserwował zabytku.
W 2006r nadleśnictwo sprzedało zrujnowany zamek prywatnemu inwestorowi z Opola.
W zdewastowanym byłym zamku nie zachowało się zbyt wiele detali architektonicznych. Są jedynie fragmenty gzymsów, obramowania okien, a ruiny otacza 4hektarowy park z nielicznymi drzewami.
Zamieniający się w kupę kamieni obiekt w niczym nie przypomina dawnej pięknej rezydencji.
Będąc w pałacu w Mosznej warto przy okazji nadjechać i zobaczyć pozostałości zamku w Chrzelicach i choć to tylko ruina- jest ona prawdziwym kontrastem dla pięknego,zadbanego pałacu. A naprzeciw niego znajduje się wspomniana wcześniej gospoda.
Galeria
Super temat. Świetne zdjęcia. I fajna historia.
Dziękuję bardzo i miło mi było przeczytać, że podoba się.
Pozdrawiam 🙂
Brawo dla autora