…Pewnego dnia hrabia Gaschin otrzymał od cesarza list z prośbą, by ten przyjął i zakwaterował w swoim pałacu oddział żołnierzy. Przekazał tę prośbę żonie, od której usłyszał: “nie ma mowy…wolę utrzymywać dwieście psów niż bandę pruskich żołdaków”.
Cóż było robić, kiedy żona nie dała się przekonać, że to przecież sam cesarz prosi, hrabia napisał list z odmową i jej powodem. Cesarz wpadł w furię i rozkazał upartej hrabinie kupić owe psy. Kobieta wcale się tym nie zmartwiła i zakupiła 200 psów. Od tamtej pory często można było zobaczyć ją jak galopowała na białym koniu otoczona sforą psów, budząc strach pośród okolicznej ludności i tępiąc zwierzynę. Jednego razu nawet odstrzeliła sobie dwa palce, co wcale nie zniechęciło jej do swojej ulubionej rozrywki. Wykonano na zlecenie złotą protezę dwóch odstrzelonych palców. Stała się jeszcze bardziej dzika i nadal goniła zwierzynę w okolicznych lasach.
Podobno nawet po śmierci nie zaznała spokoju: okoliczni mieszkańcy widywali jej ducha na białym koniu, a poznali ją po błyszczących w świetle księżyca złotych palcach. Ponadto wraz z pojawieniem się ducha hrabiny, we wsi słychać było wycie psów.
Taka legenda krąży o hrabinie mieszkającej w pałacu w Krowiarkach – wsi powstałej najprawdopodobniej na przełomie XII i XIIIw. Nazwę obecną nadano po II wojnie światowej. Do tamtej pory Krowiarki zwane były Krawarzem, co tłumaczono na język polski Krowiarze-od hodowców krów.
Jak wieść niesie, pod koniec XVIIw we wsi Krowiarki wzniesiono drewniany dwór, którego właścicielem była rodzina von Beess. W niedługim czasie zabudowania stały się własnością Leopolda Paczyńskiego, który był m.in. hrabią Tenczynka koło Krakowa. Kolejnym właścicielem drewnianego obiektu został w 1798r Graf Karol von Strachwitz.
Niewiele wiadomo o budowli z tamtego okresu, niewątpliwie jednak z tamtych czasów zachowały się w obecnym pałacu niektóre partie murów.
Pewne jest też, że drewniany dwór istniał jeszcze w 1802r co mogą poświadczyć rachunki zakupu drewna na wykonanie wielu drewnianych części budowli.
W 1825r Karol von Strachwitz zapisał w testamencie posiadłość synowi i zobowiązał go do wybudowania murowanego pałacu.
Rok później zobowiązanie wcielono w życie. W 1840r kontynuował budowę kolejny z rodu- Ernest Joachim, który sprzedał wieś rodowi von Gaschin.W niecałą dekadę później po raz pierwszy w zapiskach zostaje ujęty przylegający do pałacu park.Kolejnej przebudowy pałacu dokonano w latach 1852- 1877 za czasów Mikołaja Strachwitza. Obiekt zyskał wygląd, który cechował style neorenesansowy i neobarokowy.
Zamierzeniem ówczesnych właścicieli było stworzenie w Krowiarkach rezydencji rodowej. Wtedy powstał też nowy park, a w miejscu dawnego wybudowano folwark.
Od 1856r pałac po raz kolejny zmienił właściciela: stał się własnością rodu Henckel von Donnersmarck, kiedy to Hugo II pojął za żonę Wandę von Gaschin. To właśnie jej matka przekazała córce ziemie: Maków, Kietrz i Krowiarki wraz z pałacem. Nowi właścicieli dokonali kolejnej przebudowy posiadłości w latach 1882- 1896.
W 1892r najstarszą drewnianą część rezydencji strawił pożar. Na jej miejscu w 1898r powstało nowe, secesyjne skrzydło. Hugo i Wanda zamieszkiwali w pałacu do 1905r, skąd przenieśli się do nowej posiadłości w Brynku. Często jednak wracali do swojego wcześniejszego domu, gdzie 17 maja 1906r obchodzili złote gody, co uwiecznione zostało w ówczesnej prasie.
Nie tylko na zewnątrz budowla zyskała nowy styl. Było mi dane zajrzeć do wnętrz, ale uprzedzono mnie, że jeśli umieszczę w sieci zdjęcia mogę mieć kłopoty w sądzie i dlatego posiłkuję się opisem z literatury Grzegorza Wawocznego. „Neorenesansowy wystrój otrzymała jadalnia, zwana też salą brązową, dekorowana dębową boazerią ujmującą rzeźbione kredensy. Pod sklepieniem zawieszono tarcze herbowe….Złocone stiuki, rzeźby i obramowane malowidła (panneaux) zdobiły utrzymaną w jasnej tonacji barokowo- rokokową salę balową, nazywaną też białą.
Na jej ścianach umieszczono portrety cesarza Karola VI Habsburga, jego żony Elżbiety oraz córek…Sala balowa łączyła się bezpośrednio z mauretańską, pokrytą dekoracją z elementów roślinnych i geometrycznych.
Są to misternie cyzelowane motywy arabskie. Znajdują się tu cztery pary smukłych kolumienek, wspartych na wysokim cokole, dźwigających półokrągłe łuki. Imponowała czerwono- niebiesko- złota kolorystyka wnętrz. W sieni znajdowały się dwa portale z płaskorzeźbionymi dekoracyjnymi supraportami ze scenami myśliwskimi. W części starszej była też ciekawa łazienka urządzona w stylu biedermeier.”
Pałac w Krowiarkach od 1911r zamieszkiwał Edgar 1 Graf von Henckel- Gaschin, a od 1939r Hans 2 Graf von Henckel- Gaschin. Przeżył tam czas wojennej zawieruchy i uciekł przed wojskami Armii Czerwonej podobno na rowerze.
II wojnę światową przetrwał w prawie nienaruszonym stanie.
Był miejscem, w którym mieściła się Szkoła Aktywu Politycznego, następnie od 1947r Państwowy Dom Dziecka i przedszkole. Od 1963r do 1970r w pałacu działał Szpital Rehabilitacyjno- Ortopedyczny, który opuścił obiekt razem z cennym wyposażeniem. Od tego czasu pałac zaczął niszczeć, jak to zwykle bywa, gdy nie ma właściciela.
W latach 90tych XXw pałac sprywatyzowano i nowy właściciel nie dbał odpowiednio o obiekt, który stał niezabezpieczony. Dopiero, gdy w 2007r został sprzedany rozpoczął się remont: został ogrodzony i widać wykonywane jakieś prace. Można umówić się telefonicznie i wejść na teren pałacu i pięknego 17,5 hektarowego parku, w którym obok okazałych drzew i krzewów można obejrzeć mauzoleum rodowe Donnersmarcków powstałe około 1870r.
Piękna rezydencja w Krowiarkach powoli podnosi się ze niszczeń. Wiadomo, że prędkość prac uzależniona jest od otrzymywanych funduszy i choć często słyszałam, że takie budowle to skarbonka bez dna, to warto zrobić wszystko, by ocalić tak urocze miejsce.
No tak…przecież przez lata niewiele zrobiono by utrzymać świetność pałacu i tylko niszczał.
Mimo, że remont pałacu to skarbonka bez dna, to cieszy mnie, że powoli jest odrestaurowywany, bo jest to piękny obiekt, który powinien cieszyć kolejne pokolenia.
wirtualna wycieczka http://www.turystyka.subregion.pl/_files/panoramy/kulturowa/panorama7/1_f.html
Archiwalne zdjęcia dodano dzięki Fotopolska.eu
To jest jeden z tych pałacy (podobnie jak Kopice) z którymi jestem szczególnie związana. Urok tego pałacu jest niesamowity. Otoczenie przepiękne. Ale nie umiem zrozumieć dlaczego tak piękny pałac stoi w ruinie?To strasznie ale to strasznie smutne. Wnętrze jest niesamowite.
Widać, ze obecni posiadacze tego pięknego Pałacu nie mają albo pieniędzy albo pomysłu na jego zagospodarowanie. Jeśli natomiast nie mają ani jednego ani drugiego, to niech ten obiekt sprzedadzą lub przekażą na rzecz Gminy.
Witam 🙂
Też mnie zastanawia jak to jest z tym pałacem, bo podobno pomysły mają i jakieś tam pieniądze równiez, bo coś jest robione wewnątrz. Udało mi się nawet zrobić trochę zdjęć, ale mnie ostrzeżono przed pokazywaniem w sieci- mogę mieć sprawę w sądzie, jeśli cokolwiek dodam 🙂 Zastanawia mnie tylko, czy aby to nie obawa przed pokazaniem prawdy 🙂