Na trasie z Kłodzka do Międzygórza leży wieś Wilkanów.
Tyle razy tamtędy przejeżdżałam i nigdy nie zwróciłam uwagi na stojący niedaleko kościoła pałac- raczej jego ruiny, które skrzętnie zasłaniają drzewa.
Pierwsza wzmianka o Wilkanowie jako Wolfisdorfie znalazła się w dokumentach w 1341r przy okazji wspomnienia, że należy do rodziny von Glaubitz. Wcześniej, bo od 1294r do 1320r był własnością Cystersów z Kamieńca. Nazwa wsi pochodzi od słowa wilk i oznacza wieś wilka.
CIEKAWOSTKA
Rodzina Glaubitz pochodziła z Miśni. Mówi się, że było czterech braci: trzech o tym samym imieniu Otto- jeden był panem Międzylesia, drugi zamku Szczerba w Gniewoszowie, trzeci Wilkanowa oraz czwarty Ruppert władający Niedźwiedną. Von Glaubitzowie w pamięci zachowali się jako rycerski ród mający w herbie karpia na niebieskim tle. Walczyli u boku króla przeciwko Husytom i wielu straciło życie, a ci którzy przeżyli opuścili tamtejsze strony.
Po wojnach husyckich Ziemię Kłodzką kupił w 1454r Jerzy z Podiebradów, a nim minął wiek Wilkanów stał się własnością Fryderyka von Tschischwitz, po którym dość często zmieniali się właściciele dóbr. W 1653r majątek nabył hrabia Rzeszy- Michael Ferdynand Wenzel von Althann, który w 1658r utworzył ze swoich posiadłości majorat. W rękach tej rodziny majątek był do 1946r, kiedy to ostatni potomek rodu został wypędzony, a majątek przejęło państwo polskie.
Do majątku von Althannów prócz Wilkanowa należały dobra w Nowej Wsi, Jaworku, Roztokach, Międzylesiu, Dworkach, Szklarni oraz Smreczynie.
Pałac w Wilkanowie przebudowany został w latach 1681-1686 dzięki kolejnemu z rodu Michaelowi Wenzel I von Althann, dla którego był on letnią rezydencją. Architekt Jacobo Carove- pracujący również przy budowie twierdzy w Kłodzku- wykonał projekt przebudowy wcześniejszej budowli powstałej w XVI w – obronnego kasztelu. Budowla otoczona była fosą, posiadała trzy kondygnacje a elewacje zdobiło diamentowe sgraffito oraz misterna kamieniarka.
CIEKAWOSTKA
Michael Wenzel I von Althann– cesarski radca tajny i naczelnik Hrabstwa Kłodzkiego, 8 stycznia 1680r mianowany został komendantem twierdzy kłodzkiej. Zaliczał się do najbogatszych posiadaczy ziemskich i było go stać na budowę w jednym czasie dwóch rezydencji: miejskiej w Międzylesiu i wiejskiej- letniej w Wilkanowie. Nie zdążył się nimi nacieszyć, gdyż zmarł 17 maja 1686r.
Po śmierci majątek odziedziczył syn Michael Wenzel II, który podjął się również rozbudowy pałacu.
Podczas kolejnych przebudowań jakie miały miejsce w 1700 oraz w 1730r pałac zyskał oficyny, dziedziniec, wozownię, stajnię oraz ogród w stylu francuskim z fontanną. Nad pracami czuwał wówczas Andrè Le Nostre. Naprzeciw założono park z oranżerią,cieplarnią fontannami i zdobionymi bramami. Za nimi znajdował się labirynt z żywopłotów, którego centrum zdobiła fontanna. Po tym wszystkim nie ma dziś śladu- w tym miejscu powstały domy.
CIEKAWOSTKA
W archiwum pałacu w Międzylesiu znajduje się opis z 1774r, który mówi, że w wilkanowskiej cieplarni rosły rzadkie południowe drzewa kawowe, ananasy, muszkaty, wawrzyny, cytryny, aloesy oraz drzewa świętojańskie. Opiekował się nimi artysta- ogrodnik Ignacy Lamboy.
Pałac w Wilkanowie po przebudowach stał się budowlą czterokondygnacyjną na planie czworokąta, w której znajdowało się 50 pomieszczeń. Przykrywał go mansardowy dach z facjatami a zdobił od frontu portal z kartuszem herbowym, a od przeciwnej portal środkowy z maszkarą przedstawiająca diabła.
Po wejściu do środka od strony portalu głównego znajdował się westybul- obszerny przedpokój, po którego prawej stronie mieściła się klatka schodowa z szerokimi dwubiegowymi schodami. Ściany zdobiły dekoracje malarskie. Na drugim piętrze znajdowała się przepiękna dwukondygnacyjna sala balowa z sufitem zdobionym freskiem F.Bartscha oraz medalionami na ścianach ukazującymi sceny batalistyczne rodu Althan podtrzymywane przez aniołki. Znajdował się tam również piękny piec kaflowy. Sala uległa zniszczeniu w momencie, gdy zawalił się dach pałacu.
CIEKAWOSTKA
Pałac i oranżerię otaczał mur na planie prostokąta. Jego wysokość dochodziła do 3m, a długość tylko wokół oranżerii mierzyła prawie 400m. Przy jego budowie pracowali mieszkańcy Raciborza otrzymując wyżywienie i 4 fenigi dziennie. Poza nimi pańszczyznę odrabiali okoliczni chłopi. Gzyms muru zdobiły wykonane z piaskowca prawie metrowe głowy ludzkie o dwóch twarzach umieszczone na cokołach zwieńczone owocami.
II wojnę pałac przetrwał bez większych zniszczeń choć spodziewano się jego zniszczenia ze względu na umieszczone tam podobno pod koniec wojny akta wolnomularskie.
Upaństwowiony po wojnie pałac stał się własnością PGRu aż do 1970r. W tym czasie jego stan stopniowo z roku na rok ulegał niszczeniu. Gdzieś potraciło się umeblowanie, natomiast dłużej w dawnych komnatach ostały się barokowe i rokokowe piece kaflowe. Również po nich z czasem ślad zaginął. W latach 80tych i 90tych XXw rezydencję wyremontowano, bo chciano tam utworzyć hotel. Ostatecznie w 1991r przejęła go gmina, która znalazła na nią kupca.
Niestety. W 1997r podczas powodzi mury pałacu uległy uszkodzeniu skutkiem czego było zawalenie się części ścian. Dziś jest ruiną bez wewnętrznych ścian mimo, że jeszcze do niedawna posiadał freski oraz elementy wystroju wnętrz.
Patrząc na ruiny dawnej pięknej rezydencji trzeba mieć naprawdę potężną wyobraźnie, by dopatrzeć się w niej pozostałości dawnego wyglądu. Z murów pozostały resztki, wielu budynków przypałacowych już nie ma, a to co pozostało obraca się w coraz większą ruinę.
Mimo to warto zatrzymać się i zobaczyć co pozostało z pięknej niegdyś rezydencji.
Archiwalne zdjęcia udostępniono dzięki fotopolska.eu
Wracając z majówki w Międzygórzu, całkiem przypadkowo zatrzymaliśmy się przy tym pałacu. Ciekawiła mnie jego historia, dziękuje więc za tyle interesujących informacji :)!!!
Proszę bardzo 🙂 w okolicy jest więcej ciekawych miejsc jak chociażby Zamek na Skale w Trzebieszowicach, pałac w Żelaźnie, zamek w Gorzanowie czy w drugą stronę zamek w Międzylesiu.
Pozdrawiam 🙂