Jadąc do Ustronia trafiłam całkiem przypadkiem do Grodźca, który znajduje się kilka kilometrów za Skoczowem w kierunku na Bielsko-Białą. W Grodźcu trzeba kierować się do Instytutu Zootechniki i mimo, że jest oznaczony, to łatwo przeoczyć zjazd po lewej stronie, bo choć droga jest asfaltowa, to wiedzie jakby do lasu.
Dotąd znałam Grodziec na Dolnym Śląsku, niedaleko Złotoryi i tym bardziej mile byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się o znajdującym się tam zamku. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że odwiedziłam dwa zamki, w dwóch Grodźcach, w dwóch różnych regionach Polski.
Grodziec to wieś na Pogórzu Śląskim u podnóży dwóch wzgórz: Górka- 474m n.p.m. i Witalusz- 398m n.p.m.
Nazwa pochodzi od staropolskiego słowa gród, które oznacza umocnienie, ogrodzoną osadę o charakterze obronnym. Pierwsza wzmianka w dokumentach o tej mieścinie pochodzi z lat 1295- 1305.
Obecny gotycko- renesansowy zamek został zbudowany w latach 1542- 1580 przez kasztelana księcia cieszyńskiego Macieja Grodeckiego, w miejscu dawnego zamku. Zachowane do dziś zabudowania zamkowe powstały podobno pod koniec XIVw w miejscu, gdzie na straży szlaku handlowego wiodącego z Małopolski przez Śląsk Cieszyński na Morawy stał drewniany gród.
Zamek w Grodźcu był początkowo własnością Grodeckich z Brodu aż do połowy XVIIw, a później zmieniał właścicieli stając się rezydencją rodów: Marklowskich, Sobków i Larischów.
Gotycko- renesansowa jednopiętrowa budowla z wieżami od strony parku i frontu została w 1650r przebudowana przez Marklowskich na styl barokowy. Kolejnej rozbudowy dokonał Karol Jerzy Sobka, który dobudował piętro, taras z wejściem od strony parku oraz dwie mniejsze wieże po bokach rezydencji.
Następnej przebudowy dokonano w 1846r kiedy to ponownie dobudowano kilka wież i razem jest ich siedem. Z opisu wiadomo, że w trzech wieżach znajdują się okrągłe klatki schodowe, a w jednej z nich mieszczą się największe z kręconych schodów, które łączą piwnice ze strychem, a ich średnica to około 4m.
W kolejnej urządzona została zamkowa kaplica. Ponadto w holu pierwszego piętra wymalowane zostały małżeńskie tarcze herbowe Zofii de Mara i Henryka Zobel von Giebelstadt z okazji ich ślubu zawartego w 1846 roku. Wokół zamku powstał angielski park. Niestety…nie udało mi się wejść do zamku, by zobaczyć jak on wygląda wewnątrz obecnie.
W 1884r Grodziec razem z zamkiem kupił przemysłowiec Franciszek von Strzygowski, a po nim trafił w ręce Ernesta Habichta, który odrestaurował go i umieścił tam swoja bogatą kolekcję muzealno- biblioteczną. Została ona rozgrabiona wraz z cennym wyposażeniem zamku podczas II wojny światowej. Wtedy to urządzono tam szpital wojskowy.
Ciekawostką jest,że z zamku wymontowano nawet kominki i piece, z których jeden znajduje się w pałacu w Pszczynie.
Po zakończeniu wojny zamek w Grodźcu przekazano Akademii Umiejętności w Krakowie, a w latach 1946- 2004 znajdował się w nim Instytutu Zootechniki Państwowej Akademii Nauk. Od2004r zamek w Grodźcu ma nowego właściciela- jest nim pan Michał Bożek- ustroniański przedsiębiorca.
Znalazłam artykuł o zamku i zacytuję za gazetacodzienna.pl z 20 listopada 2007r :
„Remont przebiega pod okiem konserwatora zabytków i architekta, który ma doświadczenie w odbudowie wiekowych wnętrz. Pomagają również historycy z Muzeum Śląska Cieszyńskiego, gdzie zachowało się dużo archiwalnych zdjęć zamku. Właściciel na razie nie chce zdradzić jaki ma pomysł na zamek. Mówi jednak, że piękna rezydencja będzie musiała sama zarobić na własne utrzymanie. Może więc powstanie tu jakiś hotelik albo restauracja.
Cel nie został jeszcze sprecyzowany. — Ale z pewnością będziemy też chcieli część zamku udostępnić do zwiedzania — przekonuje biznesmen.
— Ten zamek to wielkie dobro narodowe. Zrobię wszystko, żeby takim pozostało — obiecuje Michał Bożek.”
Zamek w Grodźcu wart jest zjazdu z trasy do Ustronia czy Wisły i obejrzenia go. Nie miałam okazji być wewnątrz, ale da się go obejść i zobaczyć mimo, że jest ogrodzony.
Archiwalne zdjęcia dodano dzięki Fotopolska.eu