Niedaleko Sanoka, przy drodze do Leska leży Zagórz, który prawa miejskie otrzymał w 1977r. Osadę założono w XIVw, a w pierwszych wzmiankach istnieje jako Sagorsze i Sogorsch. Będąc w okolicy warto się tam zatrzymać, by zobaczyć ruiny Klasztoru Karmelitów Bosych.
Najwcześniej wspomnianym właścicielem Zagórza był w 1412r Mikołaj z Tarnawy, z końcem XVw starosta spiski Piotr Kmita z Wiśnicza, po którym znów nastali Tarnawscy i w ich rękach Zagórz był do początków XVIIw.
Potem dobra trafiły do Stadnickich i wojewoda wołyński Adam Stadnicki ufundował klasztor Karmelitów będący wówczas istną twierdzą pełniącą również rolę szpitala dla inwalidów wojennych.
Budowla stanęła na wzgórzu Mariemont 345m n.p.m. otoczonym z trzech stron Osławą, w miejscu ruin dawnego zamku, o których istnieniu wspominał francuski kartograf pracujący dla króla Władysława IV Wazy. Nic więcej nie wiadomo o wcześniejszej budowli zanim stanął tam klasztor. W akcie fundacyjnym Stadnicki zapisał, by na jego terenie powstał szpital, gdzie leczyć mieli się weterani wojenni pochodzący ze szlacheckich rodzin, a zadanie przygotowania spisu kuracjuszy należało do dziedzica Leska. Pierwszymi, którzy tam przebywali byli weterani odsieczy wiedeńskiej.
Prace budowlane rozpoczęto w 1700r i choć zakonnicy wprowadzili się tam w 1714r, to klasztor gotowy był dopiero po trzech dekadach od położenia kamienia węgielnego. Przybywający do Karmelu przechodzili przez reprezentacyjną bramę, przy której stała piętrowa kordegarda z 12 pokojami oraz budynek dla furtiana z pokojami gościnnymi. Poza tym założenie składało się z kościoła, klasztoru, dwóch baszt oraz zabudowań gospodarczych, a wszystko otoczono murami obronnymi o wysokości 5m z umieszczonymi strzelnicami. Jedna z baszt posiadała dodatkową bramę, dzięki której zakonnicy mogli w razie niebezpieczeństwa szybko i bezpiecznie opuścić klasztor.
Na terenie zakonu znajdowała się również głęboka, kamienna studnia oraz park i ogród warzywny. Budynek szpitala, piętrowy, nieistniejący dziś znajdował się poza jego murami. To jak wyglądał ongiś klasztor możemy sobie jedynie wyobrazić, bo po większości zabudowań pozostały ruiny.
Najlepiej wyglądają ruiny kościoła, który zbudowano w centrum założenia klasztornego z żółtego piaskowca dostarczanego z niedalekiego kamieniołomu. Budowla w stylu barokowym posiadała ośmioboczną nawę główną oraz dwie boczne kaplice.
Po wejściu do wnętrza mijało się kruchtę i wchodziło się do półmrocznej nawy, po której bokach umieszczono dwie niewielkie kaplice i do której przylegało prezbiterium rozjaśniane dzięki sześciu dużym oknom.
Kościół posiadał również zakrystię.
Ściany zdobiły freski, których resztki widoczne są jeszcze dziś. Do kościoła z jednej strony przylegał piętrowy budynek posiadający w części parterowej krużganki.
Budynek ten otaczał wirydarz- niewielki kwadratowy ogród wewnątrz klasztoru. Nieistniejący już budynek klasztoru mieścił 22 pomieszczenia- cele dla zakonników, refektarz (jadalnię), kuchnię oraz bibliotekę.
Okres świetności klasztoru miał miejsce do pierwszego rozbioru Polski w 1772r. W tym też roku oblegające wojska rosyjskie ostrzelały go z armat, a część zabudowań spłonęła. Konfederaci barscy, którzy znaleźli tam schronienie bronili zakonu i była to ostatnia bitwa tego zbrojnego wystąpienia szlachty. Mimo zniszczeń zakonnicy odrestaurowali klasztor, ale nigdy już nie powrócił on do dawnej świetności.
W listopadzie 1822r pożar zniszczył zabudowania. W niedługim czasie, bo w 1831r rząd austriacki rozwiązał zgromadzenie, a zakonników przeniesiono do Przeworska i Lwowa. To, co udało się z niego ocalić znalazło nowe miejsce jakim stał się kościół w Zagórzu, natomiast pozostawiony zniszczony przez pożar klasztor zaczął popadać w ruinę. Splądrowano znajdujące się tam krypty.
W połowie XIXw Zagórz trafił do Wincentego i Magdaleny Rylskich, po nich od 1905r byli Łobaczewscy. W 1935r kolejny- baron Adam Gubrynowicz przekazał wzgórze ze znajdującymi się tam ruinami na własność seminarium duchownego z Przemyśla i otrzymano zgodę na jego odbudowę. Niestety wkrótce wybuchła wojna i prac nie udało się rozpocząć.
W 1957r kuria biskupia w Przemyślu oddała klasztor jego pierwotnym właścicielom- Zakonowi Karmelitów Bosych. Zamurowano wejście do podziemi, a w niedługim czasie ruina znalazła się w spisie rejestru zabytków Sanoka.
W 2000r założenie klasztorne stało się własnością gminy Zagórz i przystąpiono do zabezpieczenia ruin, oczyszczono i uporządkowano klasztorny teren, a z czasem odbudowano dwie baszty i utworzono punkt widokowy.
CIEKAWOSTKA
W 2010r wydano powieść Jakuba Czarniaka pt. „Pan Samochodzik i klasztor w Zagórzu” związaną z czasem Konfederacji Barskiej i ukrytym w Klasztorze Karmelitów Bosych w Zagórzu skarbem.
Archiwalne zdjęcia dodano dzięki fotopolska.eu
Bardzo ładne miejsce polecam równie fajny artykuł https://serwis.info.pl/g/elektronika/serwis-electrolux
Bardzo ładne miejsce, na takie wycieczki polecam motocykle
Fajny artykuł! Szczególnie ciakawe są te dawne zdjęcia ruin kiedy jeszcze wyglądało to troche inaczej niż teraz. Ogólnie to ciekawa hostoria wiąże się z tym drugim pożarem, bo z tego co przeczytałam https://rzeszowpodkarpackie.com/ruiny-klasztoru-karmelitow-bosych-w-zagorzu/ to był on wynikiem konfliktu dwóch ojców, którzy ponoć nie przepadali za sobą.