Między Strzelcami Opolskimi a Lublińcem, nad rzeką Mała Panew leży miasteczko Zawadzkie.
W 1824r w pobliżu miasta utworzona została kolonia dla pracujących w niedalekiej hucie w Żędowicach zbudowanej przez hrabiego Andreasa Renarda.Jego pomocnikiem był wówczas Franciszek von Zawadzki czuwający nad budową i administracją huty. Powstały w 1836r zakład przyjął nazwę od jego nazwiska. W Zawadzkiem-Kątach powstał też zameczek myśliwski.
CIEKAWOSTKA
Hrabia Andreas Renard był wykształconym i majętnym człowiekiem. W połowie XIXw kupił hutę Pokój w Bytomiu, rozbudował ją i unowocześnił, stając się w krótkim czasie największym producentem surówki na Górnym Śląsku.
Prócz zakładów i kopalń należały do niego: zamek w Strzelcach Opolskich oraz takie śląskie pałace jak w: Wielowsi, Sielcach, Czechowicach, Biskupicach, Tworogu oraz Świbiu. Ponadto w Sosnowcu kupił dla swojego starszego syna zamek Sielecki.
Pasjonował się końmi i w 1825r założył stadninę w Olszowej, gdzie hodował konie będące najpopularniejszymi w Europie.
Kolejną jego pasją było łowiectwo, a ponieważ w jego dobrach leżały lasy bogate w zwierzynę utworzył rezerwat leśny nazwany „Zwierzyniec Leśny”- „Tiergarten”, gdzie hodowano jelenie, daniele oraz muflony. Na terenie wspomnianego rezerwatu w 1856r hrabia wybudował dla gości przybywających na polowania zameczek myśliwski zwany „Jagdschloss Malepartus”.
CIEKAWOSTKA
Andreas Renard dla swojej żony Eufemii wybudował w Strzelcach Opolskich wieżę Ischl, której ruiny można dziś zobaczyć w lesie będącym niegdyś tzw. dużym parkiem. Owdowiał w 1853r, a dwa lata później zmarł młodszy syn, którego podczas polowania postrzeliła przez nieuwagę żona. W 1874r pochował starszego syna i w krótkim czasie sam dokonał żywota w zamku, w Strzelcach Opolskich.
Po śmierci ostatniego z tej linii Renardów dobra podzielono i Kąty trafiły do jego wnuka- hrabiego Mortimera von Tchirschky-Renard. Ten sprzedał wszystko księciu Christianowi Ernstowi Stolberg Wernigerode.
Kolejnym panem dóbr został w 1910r hrabia Franz Hubert von Thiele-Winckler właściciel Pszczyny i Mosznej.
Jemu zameczek myśliwski zawdzięcza przebudowę, podczas której wzorowano się właśnie na pałacu w Mosznej.
Podczas podziału Śląska z 1921r tamtejsze dobra znalazły się po części w granicach Prus, a po części w Rzeczypospolitej Polskiej.
Państwo Pruskie w 1926r odkupiło te leżące w jego granicach od hrabiego Clausa von Thiele- Wincklera, który popadł w długi. Mówiono, że został zmuszony sprzedać majątek, bo roztrwonił fortunę w Monte Carlo. W 1927r część lasów leżących w granicach polskich kupiła spółka „Las”.
Zameczek myśliwski w Zawadzkiem-Kątachwzorowany był na modzie wznoszenia takich budowli pochodzącej z Anglii. Dwukondygnacyjna budowla pokryta wysokimi dachami posiadała pokoje gościnne, sypialnie, kuchnię oraz piwnicę.
Uroku dodawała górująca nad nim, sześcioboczna wieża oraz liczne urozmaicenia w postaci ryzalitów i szczytów. Posiada werandę, a główne wejście zdobi kartusz herbowy.
W czasie II wojny światowej podobno przebywał tam na polowaniach wielki łowczy III Rzeszy Herman Goering. Po wojnie zameczek myśliwski stał się własnością Lasów Państwowych. Od 1953r mieści się tam Dom Pomocy Społecznej prowadzony najpierw przez siostry Zakonu Notre Dame, a od 1976r przez Zgromadzenie Braci Szkolnych z Częstochowy. W 1980r do zameczku dobudowano nowy budynek dla podopiecznych i obie budowle połączono przejściem.
Budowla stoi w lesie i można zobaczyć ją bez przeszkód, bo jest miejscem chętnie odwiedzanym przez spacerowiczów oraz rowerzystów.
Archiwalne zdjęcia dzięki fotopolska.eu