Jadąc z Łagiewnik w kierunku Dzierżoniowa zatrzymałam się w Stoszowie, by zobaczyć popadający w ruinę dwór obronny.
Stoszów po raz pierwszy wspomniano w dokumentach w 1371r. Znajdował się tam gród, po którym jedynym wspomnieniem jest pamiątkowa tablica.
Najwcześniej znanym właścicielem Stoszowa w XIVw był niejaki Stoss von Stossowitz. Wśród wielu następujących po nim panów tamtejszych dóbr byli: von Strachwitz, von Gellhorn, von Glaubitz, von Prittwitz, von Sandraczky- Sandraschütz, którego spadkobiercy byli ostatnimi na Stoszowie do 1945r.
Najprawdopodobniej w miejscu wcześniejszej wieży mieszkalnej von Stossowitz’a stanął dwór, który był siedzibą ówczesnego właściciela majątku Hansa von Strachwitz. Była to renesansowa, jednoskrzydłowa budowla obronna, której rozbudowy podjął się syn Hansa- Elias. Kolejny właściciel- Melhior von Gellhorn również miał swój wkład w rozbudowę dworu.
Ostatecznie do dziś przetrwały dwór wprawdzie popadający w ruinę to budowla na planie litery C o dwóch i trzech kondygnacjach nakryta dwuspadowymi dachami.
Do głównego wejścia, ozdobionego portalem i herbami: jedni twierdzą, że rodu von Strachwitz inni, że rodów: von Gellhorn i von Schoff, prowadzi kamienny most nad fosą. Kolejne przebudowy miały miejsce w XVIII i XIXw.
CIEKAWOSTKA:
Nad głównym wejściem do dworu w Stoszowie, w kamiennej belce wyryto po łacinie inskrypcję:
SIT PAX INTRA MUROS TUOS ET PROSPERITAS IN PALATIS TUIS. Jest to fragment Psalmu 122, który w tłumaczeniu brzmi: Niech będzie pokój w twoich murach, a pomyślność domu Twojego króla.
Po zakończeniu II wojny światowej dwór wraz z majątkiem stał się własnością Skarbu Państwa: dwór trafił, jak to bywało wówczas, pod zarząd PGR i utworzono tam mieszkania dla pracowników oraz magazyny. Nie dbano należycie o zabytek i zniszczony został w końcu opuszczony.
Dziś niszczejący dwór w Stoszowie niewiele przypomina swą dawną świetność: popada w ruinę, fosa zarasta podobnie jak niewielki park ze stawem.
Obiekt jest zabezpieczony przed wejście do wnętrz, ale można go obejrzeć z bliska. Szkoda, że tak mało o historii tego miejsca znalazłam. Warto zatrzymać się będąc w okolicy zwłaszcza, że w pobliżu jest wiele ciekawych miejsc i co cieszy- niektóre mają szczęście i przywracany jest im ich dawny blask.