Jak głosi legenda- dawno, dawno temu zamożnemu, staremu kupcowi urodziła się córeczka. Szczęśliwi rodzice dali jej na imię Świetłuszka, co oznacza robaczek świętojański.Obiecali sobie, że zrobią wszystko, by niczego jej nie brakowało. Dziewczyna jednak często chorowała i gdy pewnego razu bezradni medycy rozkładali ręce, ojciec udał się do kaplicy, by prosić Boga o pomoc. Przyrzekł, że gdy jego prośby zostaną wysłuchane, odda córkę do klasztoru.
Modlitwa poskutkowała i ojciec spełnił obietnicę, oddał córkę do sióstr. Świetłuszka wyrosła na piękną pannę, a o jej jasnych włosach i uwodzicielskim spojrzeniu zaczęto plotkować. Otrzymała wtedy nowe imię Sweta.
Wokół dziewczyny zaczęli pojawiać się młodzieńcy, a wśród nich rycerz o imieniu Miłosz. Spotykali się potajemnie i chłopak postanowił się oświadczyć.
Niestety, ojciec Swety nie chciał złamać obietnicy jaką złożył Bogu i odmówił młodym, których to nie zniechęciło. Dziewczyna uciekła z klasztoru i zamieszkała z Miłoszem bez ślubu, lecz po czasie zaczęły nią targać wyrzuty sumienia, w wyniku których powzięła decyzję, że zostanie pustelnicą. Miłosz uszanował jej wolę i wybudował drewniany domek, w którym zamieszkała.
Gdy w okolicy zawitali myśliwi, których się wystraszyła poprosiła chłopaka, by zbudował kamienną wieżę, w pobliżu której nikt nie mógł się budować. Ostatecznie osadnicy przenieśli się w miejsce, gdzie po latach powstała wieś Miłoszówka.
Pewnego razu dziewczyna nagle zniknęła. Zrozpaczony chłopak postanowił odebrać sobie życie, by być z nią, bo myślał, że nie żyje. Nie przyszło mu do głowy, że dziewczyna mogła po prostu uciec, W rozpaczy zamiast jej szukać kazał się zamurować żywcem. Po latach osadę Miłoszówka nazwano Svete, co z czasem zmieniono na Świecie.
Świecie to wieś leżąca niecałe 5km od Leśnej i 15 km od Świeradowa- Zdroju. Zwana niegdyś Schwerta w 1937r otrzymała nową nazwę, która obowiązywała do 1945r- Schwertburg.
W okresie międzywojennym była wsią letniskowo- uzdrowiskową i w owym czasie przeżywała swój największy rozkwit. II wojna światowa obeszła się z nią łaskawie, bo ani jeden dom nie został dotknięty jej działaniami.
Dopiero po jej zakończeniu złe zarządzanie doprowadziło do zniszczenia połowy budynków i aż trudno w to uwierzyć, ale przed wojną w Świeciu było 9 zajazdów, 2 stacje paliw, browar, 3 piekarnie, 2 rzeźnie, młyn, 3 kuźnie, 6 sklepów oraz ogrodnik.
Zamek Świecie został zbudowany na skale najprawdopodobniej przez księcia jaworsko- świdnickiego na początku XIVw, a pierwszy raz wspomniano go w 1329r. Razem z zamkiem Czocha i Rajsko chronił tzw. Okręg Kwisy i zabezpieczał szlak handlowy łączący Śląsk z Łużycami. Niestety, jego losy są mało znane.
Po przyłączeniu Śląska do Czech warownia straciła znaczenie strategiczne. Była też w latach 1385- 1592 siedzibą lenną rodziny von Uechtritz i za jej pobytu w 1527r na zamku wybuchł pożar. W późniejszym czasie przebudowano go na styl renesansowy.
Następny pożar na początku XVIIIw wymusił kolejne prace budowlane. Dokonano rozbudowy warowni, co zmieniło jego wygląd. Nowi właściciele w krótkim czasie uznali, że jest to miejsce mało komfortowe i opuścili je.
Po 1827r zaczął popadać w ruinę, kiedy to od uderzenia pioruna wybuchł kolejny pożar i strawił do reszty puste wnętrza. Burze najwidoczniej upodobały sobie to miejsce, bo w 1915r kolejna nawałnica dokonała zniszczeń.
W okresie międzywojennym ruiny na chwilę miały lokatorów, gdyż powstała tam gospoda i zajazd. Po II wojnie światowej nie zabezpieczono murów i zamek niszczał coraz bardziej.
Do dziś pozostały fragmenty wieży mieszkalnej, kaplicy, bramy i dziedzińca. Obecnie jest własnością prywatną.
Od 1999r małżeństwo z Wlenia stara się, by doprowadzić zamek do wyglądu sprzed lat. Planują, by w przyszłości uruchomienie karczmy w pomieszczeniu gospodarczym, a w części pałacowej muzeum.
Podobno chciano ustalić dokładną datę powstania zamku i okazało się, że nie znaleziono ani jednej drewnianej belki, na podstawie której udałoby się tego dokonać.
Archiwalne zdjęcia dodano dzięki Fotopolska.eu