Między Dzierżoniowem a Świdnicą leży Nowizna– wieś wspomniana jako Noam Villam w 1292r przy okazji opisu założenia i uposażenia tamtejszego klasztoru Cystersów.
W Nowiźnie znajduje się piękny pałac, któremu obecny właściciel przywraca jego dawne piękno.
W połowie XIVw właścicielem wsi został Bernhard von Schelndorf i wybudował w 1565r dwór- siedzibę rodzinną. Data ta widniej nad zejściem do piwnicy.
Podpiwniczony budynek zbudowany na planie prostokąta posiadał dwie kondygnacje. Po jego śmierci w 1593r majątek przejął syn Friedrich, który na początku XVIIw ożenił się z Barbarą von Nostitz i herb tego rodu wmurowano w boczną ścianę wieży, a początkowo zdobił on jedną ze ścian renesansowego dworu.
Kolejnymi właścicielami była rodzina von Czettritz oraz ród von Gellhorn, którego herb można również zobaczyć na pałacu- na ścianie drugiej wieży.
Gdy w XVIIIw panem tamtejszych dóbr został Christian Friedrich Graf zu Stolberg- Wernigerode – również właściciel niedalekich Pieszyc. Przystąpił on do rozbudowy dworu przeobrażając go w pałac, który zyskał późnobarokowy styl, reprezentacyjne wnętrza i wydzielone części: pałac przedni i środkowy.
CIEKAWOSTKA
Pałac w Nowiźnie obrał sobie za główną kwaterę król pruski Fryderyk Wilhelm III podczas rozejmu w czasie wojen napoleońskich. Towarzyszył mu wówczas liczny dwór składający się z prawie 70ciu osób oraz takiej samej liczby osób służących jego dzieciom. Zajęto wtedy wszystkie zabudowania gospodarcze, bo prócz generałów, adiutantów i sekretarzy znalazły się tam damy dworu, piastunki, nianie oraz wychowawczynie królewskich dzieci.
W 1840r dobra w Niwiźnie kupiła rodzina von Puckler, która w krótkim czasie, bo w 1859r sprzedała wszystko Wilhelmowi Grafowi von Perponcher- Sedlnitzky i jemu pałac zawdzięcza kolejną rozbudowę: budowla zyskała kolejne skrzydło oraz boczne wieże. Data przebudowy została na pamiątkę umieszczona na szczycie budowli. Obecny wygląd to efekt wielu rozbudowań i kolejna miała miejsce na początku XX w. Powstała budowla na planie prostokąta posiadała czterokondygnacyjne wieże, a całość pokrywał mansardowy dach. Założony został również niewielki romantyczny park oraz ogrody, a przy pałacu powstały nowe zabudowania gospodarcze.
CIEKAWOSTKA
Wilhelm Graf von Perponcher- Sedlnitzky w 1876r otrzymał zaproszenie szacha Persji Nasera ad-Dina do zwiedzenia starożytnych zabytków Asyrii i dwa lata później wyruszył w podróż. Głównym jej celem było miasto Kachlu słynące z cudownego pałacu króla Aszurnasirpala II. Gość miał możliwość swobodnego chodzenia po terenie wykopalisk dzięki zaprzyjaźnionemu nadzorcy prac.
Gdy pewnego dnia zachorowała jego córka Wilhelm dzięki swoim kontaktom załatwił jej leczenie w szpitalu i dzięki temu wróciła do zdrowia. W dowód wdzięczności obdarowany został reliefem- właściwie fragmentem przedstawiającym głowę sępa. Miał on służyć jako talizman i przynosić szczęście każdemu kto pogłaszcze głowę ptaka. Po powrocie umieszczony został w holu i nikt go nie dotykał czym tłumaczy się nieszczęścia jakie spotykały mieszkańców pałacu. Uchronił się przed zniszczeniem tylko dlatego, że w 1944r wywieziono go do muzeum we Wrocławiu skąd po wojnie trafił do Warszawy. Dziś można go obejrzeć w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz w Cyfrowym Muzeum Narodowym
http://cyfrowe.mnw.art.pl/dmuseion/docmetadata?id=3234&from=pubindex&dirids=47&lp=5
Po śmierci Wilhelma majątek odziedziczył syn Alexander, który ożenił się z Różą Zofią Marią Żeleńska i herb jej rodziny- Ciołek znajduje się na szczycie spichlerza. Róża zmarła w 1933r, a Aleksander w 1937r, a ponieważ nie mieli dzieci majątek otrzymał w spadku bratanek ojca Friedrich Karl Graf von Perponcher- Sedlnitzky mimo, że powinien trafić do siostry Alexandra.
CIEKAWOSTKA
Friedrich Karl Albert Fredy Egon, Graf von Persponcher- Sedlnitzky, bo tak brzmiało jego pełne nazwisko, nim otrzymał majątek w Nowiźnie był podczas I wojny światowej uczniem Akademii Rycerskiej w Brandenburgu. Ponadto jako aktor występował w filmach, był reżyserem, napisał sztukę i jako jedyny z rodziny popełnił mezalians.
Po otrzymaniu spadku zamieszkał w pałacu razem z żoną, mimo że miał w Berlinie mieszkanie. W niedługim czasie urodziła się jego córka- jedyna spadkobierczyni majątku.
Podczas II wojny światowej życie w pałacu toczyło się normalnie i dopiero z jej końcem znajdowała się tam kwatera wojsk niemieckich, które wycofywały się przed nadciągającą armią radziecką.
Frydrich Karl wysłał żonę z córka do Niemiec, a sam został, lecz w krótkim czasie również opuścił Nowiznę: przez Czechy dostał się do Niemiec. Zmarł w 1957r, a dekadę wcześniej wspólnie z Arno Hassenpflugiem napisał i wydał kryminał.
Po wkroczeniu w 1945r wojsk rosyjskich pałac w Nowiźnie został zajęty na półtora roku i przez ten czas dokładnie ograbiony oraz zniszczony.
Podobny los spotkał park, który żołnierze przekopali w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Gdy opuścili rezydencję zamieszkał w niej wójt, zamieniając parter w stajnię dla koni. Również on zajął się szukaniem skarbów i podobno coś znalazł, bo w krótkim czasie opuścił wieś osiedlając się w nowo wybudowanym domu pod Krakowem.
W pałacu tymczasem powstała siedziba GS, mieszkania komunalne oraz „Klub Rolnika”.
W 1987r pałac w Nowiźnie jako rekompensatę za utracony na wschodzie majątek otrzymała Maria Szczepańska z domu Wyspiańska. Nie mogła tam zamieszkać przez 15 lat, bo budynek miał lokatora, który w tym czasie zdołał zdewastować rezydencję. Zniszczony, ograbiony pałac ostatecznie trafił w 2002r do wnuczki pani Marii- Alicji Pasieki, która jej przepisała pałac.
Alicja Pasieka- wnuczka znanego malarza Stanisława Wyspiańskiego, po odzyskaniu pustego, zniszczonego pałacu, w którym w żadnym z 30tu pokoi nie było światła, malowała obrazy przy świecach. Złodzieje mimo to kradli co jeszcze można było ukraść i nie oszczędzili nawet herbu rodziny von Persponcher- Sedlnitzky- odkuli go i wówczas rozpadł się on na kawałki.
Od 2007r pałac ma nowego właściciela, dzięki którego uprzejmości mogłam obejrzeć wnętrza i usłyszeć część historii rezydencji.
Muszę przyznać, że zrobił On bardzo dużo patrząc na zdjęcia jakie znalazłam w sieci z czasów, gdy pałac odzyskała pani Alicja. Wymienił dach, wyremontował boczne wieże, wykonał od nowa skradziony i zniszczony herb, wmurował replikę epitafium Schellendorfa, na którym napis w wolnym tłumaczeniu brzmi:
“W roku 1593 w środę po Świętach Wielkanocnych pomiędzy godziną czwartą a pierwszą w nocy zasnął w Bogu szlachetny Pan Bernhard von Schellendorff, Pan na Nowiźnie i Mościsku a także na (nieczytelne) oraz Lubowie, który w dniu sądu ostatecznego zmartwychwstanie”.
Poza tym właściciel ma ambitne plany, tylko szkoda,że nie zostały docenione próby starania się o dofinansowanie remontu tak pięknego pałacu.
Muszę to napisać: serce się kroi kiedy widzę jakie trudności napotykają ci, którzy próbują przywrócić budowlom ich dawny blask, kiedy dofinansowanie otrzymują np. budowle sakralne mimo, że często są w o niebo lepszym stanie. Mimo to pałacowi w Nowiźnie powoli przywracany jest jego dawny blask i pewnie jeszcze wiele czasu upłynie nim spełnią się plany właściciel co do budowli, ale chciałabym, podobnie zresztą jak On,by nastąpiło to jak najprędzej.
Archiwalne zdjęcie dodano dzięki Fotopolska.eu.